Aneta Jędrzejewska
- W ubiegłym roku ruszyła „Rybitwa”, czyli połączenie weekendowe do Kołobrzegu. W tym roku utrzymujemy oczywiście to połączenie, ale cieszyło się ona takim powodzeniem, że poszliśmy za ciosem i dołożyliśmy kilka nowych kierunków: „Latarnik” – połączenie na Hel z Bydgoszczy, które wystartowało już w Boże Ciało. 28 czerwca ruszy pociąg, który będzie jeździł po naszym regionie, będzie pozwalał poznawać nasze region – pociąg „Borsuk”. Będzie jechał do Tlenia, w Bory Tucholskie - wskazała Aneta Jędrzejewska.
Prof. Dorota Sylwestrzak: Organizator wypoczynku powinien zapewnić nam wszystko co oferował
- Przed dokonaniem wyboru warto sprawdzić biuro podróży. Ustalić kto jest organizatorem i czy jest wpisany do rejestru organizatorów turystyki, który prowadzi Urząd Marszałkowski - mówi prof. Dorota Sylwestrzak z Wydziału Prawa i Administracji UMK. - Dokładna lektura tego materiału jest ważna, podobnie jak komentarze w internecie, które na temat danego organizatora się pojawiają.
Co zrobić, gdy standardy hotelu, które nam obiecywano - na miejscu okażą się być zupełnie inne, a pokój nie jest taki jak w katalogu biura podróży?
- W przypadku niewywiązywania się z umowy, konsument może dochodzić odszkodowania, zadośćuczynienia za zmarnowany urlop, a także podczas pobytu powinien zwracać uwagę organizatorom danej usług, że oferta nie jest zgodna z tym, co nabyliśmy - mówi prof. Dorota Sylwestrzak. - Organizator powinien zapewnić nam wszystko co oferował. Jeśli tego nie zrobi, powinniśmy dokumentować wydatki związane z każdą taką zastępczą usługą, której zabrakło.
Ewa Podgórska: Całe środowisko edukacyjne zastanawia się, jak pomóc dzieciom
- Kryzys zdrowia psychicznego uczniów i szybko zmieniający się świat, który powinni rozumieć - to wyzwania dla edukacji. Dlatego od nowego roku w szkołach pojawią się dwa nowe przedmioty - edukacja zdrowotna i edukacja obywatelska zapowiadała Ewa Podgórska w Polskim Radiu PiK.
Rzeczniczka Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy była gościem „Rozmowy Dnia”.
- Mamy nadzieję, że te zmiany będą korzystne dla uczniów ze względu na to, że edukacja zdrowotna to jeden z najważniejszych, priorytetowych programów, które Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadza. Związane jest to zarówno z profilaktyką, jak i zdrowiem psychicznym – tłumaczyła Ewa Podgórska. - W tej chwili mówimy o kryzysie zdrowia psychicznego. Całe środowisko edukacyjne zastanawia się, jak pomóc dzieciom. Ten przedmiot na pewno pomoże. Z kolei edukacja obywatelska dlatego, że świat bardzo dynamicznie się zmienia i bardzo istotne jest, aby młody człowiek rozumiał współczesne - zarówno pozytywne aspekty, jak i zagrożenia. Żeby potrafił się odnaleźć w tym świecie i się uspołecznił. Dążymy do tego, o czym mówi bardzo wiele pani ministra - a mianowicie do sprawczości. (…)
Dr Rafał Maszewski
W sobotę pierwszy dzień lata. Jak mówił dr Maszewski, lato będzie nie tylko w kalendarzu, w pogodzie też, choć musimy być przygotowani na dużą dynamikę – raz będzie gorąco, raz chłodno. Pierwsza fala upałów już w przyszłym tygodniu.
– Na pewno to nie będzie rok bez lata, przez nami dynamiczna pogoda. To będą na pewno dosyć trudne tygodnie pogodowo, bo będzie się przeplatał upał z chłodem, a to też oznacza, że mogą niestety wystąpić gwałtowne burze – tłumaczył.
– Te najbliższe tygodnie [upłyną] pomiędzy „rozgrzanym piecem” nad południową Europą, – taki „piec hutniczy” będzie w najbliższych dniach i tygodniach – a 5–8 stopniami Celsujsza na północy, w Skandynawii – więc [będzie] duża różnica w temperaturze nad Europą. Czasami dopłynie do nas to gorące powietrze z południa i wtedy możemy liczyć na gorące dni. Koniec czerwca–początek lipca to czas, kiedy tego gorącego powietrza z południa powinno być więcej, może będzie nawet fala upałów – mówił.
Po zimie bez śniegu w glebie brakuje wody. W województwie kujawsko-pomorskim 57 proc. gmin to obszary zagrożone znacznymi stratami plonów zbóż jarych z powodu suszy
Jacek Woźniak: Wyszkolenie mistrza to ciężka praca moja, zawodników i ich rodziców
To on trenował i trenuje takich zawodników, jak były mistrz Polski Szymon Woźniak czy młodzieżowi Mistrzowie Świata: Wiktor Przyjemski i Maksymilian Pawełczak.
Co jest decydujące w wyszkoleniu mistrza? - To ciężka, systematyczna praca moja, tych chłopaków, ich rodziców - to wszystko musi grać i współgrać – mówił Jacek Woźniak. - To jest naprawdę systematyczność, wyrzeczenia i długie długie lata pracy. Z Wiktorem, Maksem, Emilem Maroszkiem zaczynałem współpracować, gdy mieli po 8 lat. Dzisiaj mają 16, 20 lat, więc łatwo sobie policzyć, ile trzeba wysiłku włożyć, czasu, zaangażowania, żeby wyniki były, żeby później pojawiły się takie określenia, jak „złote dzieci”, „perełki”. Osobiście ich zawsze tonuję, żeby nie chodzili z głową w chmurach, tylko cały czas pracowali. (...)
Jacek Woźniak mówił też o tym, co wniesie do bydgoskiej drużyny powrót Wiktora Przyjemskiego. Miało to być ogłoszone w tym tygodniu, jednak konferencja prasowa w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.
Dorota Benz-Kostrzewska: 50 proc. najemców mieszkań komunalnych w Toruniu ma wysokie dochody
Ustawa pozwoli gminom na weryfikację dochodów wszystkich najemców mieszkań komunalnych. Obecnie umowy sprzed sześciu lat i starsze nie mogą być w ten sposób sprawdzane. W planach jest też zmiana przepisów pozwalających na tzw. dziedziczenie umów najmu bez weryfikacji dochodowej. – To wyeliminuje osoby z wysokimi dochodami, które spokojnie mogłyby na wolnym rynku kupić czy wynająć mieszkanie poza zasobem gminy, a to umożliwiłoby wynajęcie mieszkania osobom biedniejszym – mówi Dorota Benz-Kostrzewska. - Gdybyśmy dziś mieli przeprowadzić weryfikację, byłoby to ok. dwóch tysięcy, czyli 50 procent umów.
Jest także plan, by osobom z wysokimi dochodami podwyższyć czynsz do wolnorynkowego. - Jeśli przepisy to umożliwią, gminy będą mogły podwyższyć czynsz rodzinom o wysokich dochodach – oczywiście proporcjonalnie. Wtedy te osoby zastanowią się, czy ewentualnie nie wyjść z zasobu komunalnego, nie zapewnić sobie mieszkania w inny sposób, niż lokalem gminnym – komentuje.
Klaudia Mokrzewska-Kowalczyk i Przemysław Semczuk: Dowody świadczą o niewinności „Wampira z Zagłębia"
Zdaniem toruńskich prawników, zebrane dowody świadczą o niewinności Zbigniewa Marchwickiego. Sprawę opisywał także w swojej książce z 2016 roku dziennikarz śledczy z Torunia - Przemysław Semczuk . - To była jedna z największych manipulacji – wyjaśnia. - Natknąłem się w aktach na jaskrawy przykład, gdzie zrekonstruowano dowód rzeczowy - zegarek bratanicy pierwszego sekretarza towarzysza Gierka. Został zgubiony, więc go zrekonstruowano. Dziś każdy, kto to słyszy, zastanawia się, jaką wartość dowodową to miało? I podkreślam - ani jednej odbitki palców Zdzisława nie znaleziono przy jakichkolwiek zwłokach!
- Wniosek został przygotowany na podstawie nowych dowodów, które udało się zgromadzić – tłumaczy mecenas Klaudia Mokrzewska-Kowalczyk z Torunia. - Mamy kilka ekspertów biegłych z zakresu różnych specjalności, które jasno wskazują, że to nie Zdzisław Marchwicki popełnił zarzucane mu przestępstwa.
Wniosek o wznowienie postępowania zostanie złożony do Sądu Najwyższego w lipcu. Dodajmy, że kluczowe dowody w tej sprawie mogą znajdować się aktach , które niedawno znalazły się w archiwum Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Są jednak tajne i niedostępne. (...)
Anna Lamers: Takie miejsca jak Centrum Integracji Cudzoziemców są niezwykle potrzebne
Skomentowała też decyzję wycofania się z utworzenia w regionie Centrów Integracji Cudzoziemców, w tym w Toruniu. – To dla mnie szok, bo obcokrajowcy stali się naszą codziennością i musimy im pomóc w usamodzielnieniu się w naszym mieście. Dziś powinniśmy zajmować się integracją, a nie podziałami – oceniła Anna Lamers. - Nasza polityka dotycząca osób emigranckich jest zła i spowoduje w przyszłości ogromne problemy (...). W Toruniu mieszka trzy tysiące migrantów i takie miejsca jak Centrum Integracji Cudzoziemców są niezwykle potrzebne - mówiła.
Jak tłumaczyła, wygaszony został system mikrograntów na działania na rzecz uchodźców z Ukrainy. - To ruchy oddolne, to małe fundacje pomogły uchodźcom, to my byliśmy pierwsi na linii frontu. To w Centrum Integracji Łącznik codziennie była czynna świetlica i w soboty. Jeżeli nie będziemy uczyć języka osób, które do nas przyjeżdżają, jeżeli nie będziemy pomagać im w załatwieniu podstawowych spraw – u lekarza, u prawnika - kto ma to robić? Jak zwykle my, wolontaryjnie? Proszę zobaczyć, co się dzieje – większość organizacji pozarządowych się zamyka albo znacząco ogranicza swoją działalność – mówiła.
Michał Sztybel: Budowa schronów i miejsc ukrycia potrwa pięć-dziesięć lat
- Jednocześnie pod kątem tym najgorszym, wojennym: wojsko regularnie organizuje akcje [szkoleniowe]. Przez cały lipiec, w każdą sobotę, będzie akcja „Trenuj z wojskiem” – te podstawy będzie można poznać. Zapewniam, że każdemu, kto będzie chętny, nie zabraknie miejsca na to, żeby się ćwiczyć. Państwo będzie gotowe i będzie oferowało naprawdę wiele oprócz tego, co dzisiaj wojsko oferuje w ramach akcji „Trenuj z wojskiem” – zadeklarował.
Poinformował także, że co roku do samorządów trafi 220 mln zł trafi na budowę schronów. Ustawa zakłada, że schrony i inne miejsca schronienia w miastach pozwolą na ukrycie się 50 proc. mieszkańców, a na terenach mniej zurbanizowanych – 25 proc. - Pięć do 10 lat, zanim to w pełni zostanie zrealizowane – mówił Michał Sztybel. - Ale chciałbym uspokoić: nie ma takiej sytuacji związanej z wojną, że połowa mieszkańców jednego miasta idzie do schronu. Na Ukrainie, tam, gdzie toczy się wojna, takie sytuacje się nie zdarzają, ponieważ to są bardziej punktowe ataki.
Pierwsze pieniądze na schrony i miejsca ukrycia zostaną rozdzielone prawdopodobnie w wakacje. Włodarze już przygotowują się do inwestycji.
W „Rozmowie Dnia” była też mowa o DPS-ach, w których w przyszłym roku ma zostać przeprowadzony audyt pod kątem spełniania standardów.
Krzysztof Laks: W naszym regionie mamy 44,5 tysiąca krwiodawców
– W naszym regionie w ujęciu rocznym mamy około 44 500 krwiodawców. Tak mieliśmy w zeszłym roku. Natomiast dla nas, oprócz tej liczby krwiodawców, jest też istotne to, jak często i ile jest tych donacji, czyli oddań. W zeszłym roku mieliśmy ponad 94 tysiące. Średni krwiodawca oddaje krew dwa razy w roku. Oczywiście dla nas lepiej by było, żeby robił to jak najczęściej, żeby tych dawców było jak najwięcej. Mimo że liczba krwiodawców rośnie dosyć powoli, choć dobrze, że w ogóle rośnie, to cieszy nas to, że dużo szybciej rośnie ta liczba oddań – opisał Laks.
– Nasi krwiodawcy, jak już się zdecydują, żeby tę krew oddawać, robią to po prostu coraz częściej. Nie ma co ukrywać, że też demografia utrudnia nam pozyskiwanie nowych krwiodawców. Tak samo, jak w często poruszanym temacie emerytur, naszej przyszłości, tak w kontekście krwiodawstwa ta demografia, to starzejące się społeczeństwo będzie dla nas dużym utrudnieniem. Coraz ciężej będzie pozyskiwać tych nowych krwiodawców, a coraz więcej będzie osób starszych, którzy tej krwi potrzebują. Gdybyśmy wykorzystywali potencjał, który drzemie w naszym narodzie, nie mielibyśmy tego problemu. W ujęciu ogólnopolskim wśród tej grupy, która może oddawać krew między 18 a 65 rokiem życia, robi to około zaledwie 2,5 procent – dodał.
O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...
„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątkupo wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Adriana Andrzejewska-Kuras
Agnieszka Marszał,
Iwona Muszytowska-Rzeszotek
i Maciej Wilkowski.
Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
[email protected]



