Jest tymczasowy areszt dla 47-latka, który miał zlecić zabicie alpak pod Kruszwicą
Bydgoski sąd zdecydował o dwumiesięcznym tymczasowym areszcie dla 47-latka, który miał zlecić zabicie 11 zwierząt w minizoo w Ostrówku pod Kruszwicą i włamanie do domu byłej żony. W środę Roberta W. usłyszał zarzuty tzw. sprawstwa kierowniczego.
- Polegało ono na zleceniu obywatelowi Federacji Rosyjskiej dokonania zniszczeń na posesji byłej żony oraz zabicia hodowanych tam zwierząt - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Sprawca polecenia podejrzanego zabił wówczas ze szczególnym okrucieństwem jedenaście zwierząt - dziesięć alpak i jedną lamę, podpalił stajnię oraz budynek rekreacyjny, powodując straty 300 tys. zł.
Do zabicia zwierząt i podpalenia min zoo w Ostrówku w gminie Kruszwica doszło w listopadzie 2023 roku, do włamania miesiąc później. Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia i częściowo przyznał się do przedstawionych mu zarzutów.
- Te wyjaśnienia wymagają dalszej szczegółowej weryfikacji - dodaje prokurator Adamska-Okońska. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 47-latek działał z pobudek osobistych. Robertowi W. grozi do 10 lat pozbawienia wolności.